Od 1 kwietnia 2011 roku...
O tym, co będzie ciekawego w Kielcach i okolicach.
Dziś i wkrótce...

Archiwum » góry

Czy pokazywać twarze szaleńców na Łysicy ? Może tylko w ujęciach grupowych, bez zbliżeń…

     Po wczorajszym, trójkolorowym wejściu na najwyższy szczyt najstarszych gór Europy jestem niemalże… zdołowany. Entuzjastyczne relacje mediów, gratulacje…:-) Za co ? Pamiętam, że gdy zepsuła się winda do redakcji, gdzie pracowałem, to wspinaczka na IX piętro była bardziej mecząca niż ta wczorajsza na Łysicę. Tak ! Podziwiam Kielczan, którzy wczoraj nie dali się skusić na Łysicę, bo w słoneczną niedzielę mieli ciekawsze zajęcia, bo potrafią lepiej dbać o swoją kondycję, o swoje zdrowie. Zazdroszczę, bo ja muszę się wysilać. Wchodzić, zamiast wznosić toasty: na zdrowie !  Wśród ok. 50 szaleńców w mroźnej scenerii Łysicy było wiele starszych osób (ja mam 54 zim), trochę młodzieży oraz ekipa TVP Kielce  i dziennikarka Echa Dnia. Więcej i tak by się nie zmieściło w bajecznej scenerii Łysicy. Było super, ja ozdrowiałem i od razu z Łysicy pojechałem rowerem ku niezwykłym lodowym skałom w… centrum Kielc !

Dziś przy -20 st. C mrozu 20 osób z Klubu Górskiego PTTK Kielce ruszyła z Ciekot…

… czerwonym szlakiem przez górę Radostową i Wymyśloną, słońce błyskało żółto- czerwono…

ten odcinek jeszcze nieco osłonięty od wiatru….

…ale po zejściu z Wymyślonej eksponowany teren już nie chronił przed lodowatymi podmuchami…

… a po suchym, zmrożonym śniegu idzie się jak latem po plaży…

Godzina 10 – w schronisku PTTK Jodełka mogliśmy ogrzać się przed (i po) eksploracji Łysicy

Najtrudniejszy odcinek to łatwe do obejścia lasem lodowisko tuż przy bramie Świętokrzyskiego Parku Narodowego

W śnieżnej bieli Puszczy Jodłowej zrobiło się kolorowo: żółto-czerwono…

Odprawa przy kapliczce Św. Franciszka : idziemy na własna odpowiedzialność, p o w o l u t k u

…ruszyliśmy w zmrożoną otchłań Łysogór…

…… dokładnie o godz.11.15 (czasy podaję wg.zapisu mojego Nikona)…

Trudno się zgubić gdy trasę wyznaczały kolorowe balony pozyskane z Urzędu Marszałkowskiego – dziękujemy !

Karawana ok. 50 uczestników podzieliła się na kilka grup

Cały czas towarzyszyło nam słońce…

…i znaki czerwonego, głównego szlaku Łysogór

Im wyżej, tym więcej śniegu…

Jako pierwszą na Gołoborzu ujrzeliśmy…. Czarownicę !

… rzucała zaklęcia śniegiem ( godzina 11.43)

Najlepiej widoczny był Marek Bąkowski z parasolem firmy NSK, w której pracuje – jeśli japońscy przełożeni zobaczą to zdjęcie, z pewnością pan Marek otrzyma extra premię za promocję niezawodnych łożysk NSK…

Nawet czarownica ze swym parasolem-miotłą, musiała się schować… w śniegu

Przyszliśmy kwadrans przed czasem, w słońcu zastanawialiśmy się: co nas tu tak gnało ?

Przyglądaliśmy się zmrożonym detalom puszczy
… którą na chwilę ubarwiliśmy
A na szczycie kolejne niespodzianki m.in. żółto- czerwony….
… worek obfitości, z którego rozdaliśmy m.in. czerwone i  żółte długopisy oraz tzw. smycze i „wafelki”  Muzeum Historii Kielc, zaproszenia na galę piłkarzy Korony (od Radia Kielce), koszulkę od Radia PLUS i albumy wydawnictwa Jedność, oraz drobiazgi ufundowane przez Klub Górski PTTK Kielce m.in. napój football power Koroniarz i żółte skarpetki, które rzucone w górę zawisły na gałęzi i zebrani musieli zrobić piramidę, by je zdjąć
Wreszcie wspólne, pamiątkowe zdjęcie z zadymy: wpierw żółty dym…
…później miał być czerwony, ale nie wyszedł
Puszcza ocalała, stoi jak stała
… kolorowa grupa ledwie przez nią przezierała
Czarownica z zimna  nie zzieleniała
Wszystkich zaskoczyła ekipa Telewizji Kielce, która wniosła na szczyt ciężką, profesjonalną kamerę wraz z nielekkim statywem – z lekką była tu wcześniej, w bezśnieżnym styczniu 2008 roku ITV Kielce, gdy > z flagą Nowej Zelandii składaliśmy hołd zmarłemu Królowi Gór, sir Edmundowi Hillaremu, pierwszemu zdobywcy Everestu.
O godzinie 12.15 na szczycie Łysicy było – 16 st. C (w słońcu)
Pogadaliśmy jeszcze z naszymi patriotami…
… i  zaczęliśmy schodzić (tu krótkie, zasapane wideo 2 minuty, autora od kilku dni „coś brało”, ale po dwóch główkach czosnku i Łysicy – przestało)
To ostatnie zdjęcie z trasy: godzina 12.37

Trzeciego dnia po zejściu z Łysicy, na zebranku Klubu Górskiego PTTK Kielce policzono, że właśnie to wejście było 50 wyprawą klubu od czasu jego reaktywacji cztery lata temu. Mróz im niestraszny. Kilkudziesięciu śmiałków zdobyło Łysicę – to tytuł informacji Gazety Wyborczej o naszym wejściu.

  kk

Niemalże prosto z Łysicy pojechałem do rezerwatu Kadzielnia, by sprawdzić stan lodospadu…

… na którym  z żółto-czerwonymi czekanami ćwiczyły lodową wspinaczkę kieleckie Scyzory ze Świętokrzyskiego Klubu Alpinistycznego, czyli następcy zimowych zdobywców Everestu: Leszka Cichego i Krzysztofa Wielickiego. Ten drugi, będąc przed laty gościem ŚKA apelował do władz Kielc o zorganizowanie w centrum miasta ściany wspinaczkowej dla młodzieży – nagrałem wtedy wideo z tą wypowiedzią i jeśli znajdę, to wstawię tu wkrótce….
ZNALAZŁEM ! Krzysztof Wielicki– który na Mount Everest, Kanczendzongę oraz Lhotse wszedł zimą jako pierwszy i jego wyczynom poświęciliśmy dziś wejście na Łysicę- był w Kielcach pięć lat temu na otwarciu wystawy swoich fotografii Dzieci Himalajów-wtedy też spotkał się z grupą Świętokrzyskiego Klubu Alpinistycznego.
Zimowy pogromca Everestu opowiedział o swoich wyprawach na najwyższe szczyty Ziemi….
… potem o swoich zdjęciach z Himalajów
… po czym przyglądał się jak liny śmigają w rękach Karoliny ze Świętokrzyskiego Klubu Alpinistycznego
Przyjazd Krzysztofa Wielickiego był zaskoczeniem dla mediów toteż tylko ja nagrałem wideo wypowiedź himalaisty o potrzebie zorganizowania w centrum Kielc ściany wspinaczkowej dla młodzieży. Oto filmik – 46 sekund (drugi, z akcją Kuby na linach – w następnym wpisie o lodospadach).
A wracając do niedzieli… Zrobiło się ciemno, więc pojechałem rowerem do… Zimowego Kina Rowerowego. Wiele z prezentowanych w WDK filmów można obejrzeć na YouTube np. ten z zawodów na biegunie. A potem…
…na wystawę zegarów w Design Centrum Kielce (ten niżej wykonał… operator TVP Kielce !)
Rozmyślając nad upływem czasu przypomniałem sobie powiedzenie: ruch jest w stanie zastąpić prawie każdy lek, ale żaden lek nie zastąpi ruchu ! Także na mrozie…
Odbijany autoportret z czasem, którego nie zatrzymasz…
Na koniec tej niedzieli obejrzałem ikony i wysłuchałem koncertu chóru prawosławnego z kieleckiej parafii Św. Mikołaja

Jeśli uważasz, że ten wpis jest ciekawy, powiedz to innym…


Biało-czerwone wejście na Łysicą dwa lata tamu, w XXX rocznicę zimowego zdobycia Everestu przez Polaków > relacja Echa Dnia

    Człowiekowi łatwiej stanąć na Księżycu, niż zimą na najwyższych szczytach Ziemi. Kosmonauci z Apollo11 zeszli na Srebrny Glob w 1969 roku. Dopiero 17 lutego 1980 roku pierwsi ludzie weszli zimą na szczyt  Mount Everestu. I byli to Polacy. Tradycją Klubu Górskiego oraz Przygody PTTK Kielce są wejścia na  Łysicę w kolejne rocznice biało-czerwonego triumfu na Evereście. Ale tym razem okazja jest potrójna ! 3 lutego mija też XXV lat od pierwszego wejścia zimą na Annapurnę, a jej pogromca Artur Hajzer właśnie teraz atakuje wciąż niepokonany o tej porze roku -obok K2, Nanga Parbat i Broad Peak–  szczyt Gaszerbrum. Dlatego w niedzielę, 5 lutego wejdziemy na Łysicę trójkolorowo, w barwach Polski i Kielc: biało-czerwono-żółtych. Aby wesprzeć duchowo polską akcję (Gaszerbrum w języku balti to Piękna Góra) i podziękować naszym himalaistom za wyczyny na Annapurnie (co znaczy Wypełniona Pożywieniem) oraz Evereście (po tybetańsku- Czomolungma, czyli Bogini Matka Śniegu)… *** > wideo relacja z czarownicą latającą nad Łysicą z okazji 35-lecie zdobycia Everestu

Na świętokrzyskim gołoborzu zimą jest kolorowo i wesoło

   Najwyższy szczyt najstarszych gór Europy -Łysica (612 m)- jest dostępna praktycznie dla każdego, o każdej porze roku. Podejście ze Świętej Katarzyny (info jak tam dotrzeć- na końcu wpisu) zajmuje godzinę, a widoki są tego warte. Dlatego zwykle z Klubem Górskim i Przygodą PTTK wchodzi zimą na szczyt Łysicy około stu osób.
    Poniższa tabela potwierdza, że mamy być z czego dumni. O ile pierwsi, letni zdobywcy ośmiotysięczników reprezentują pełna paletę narodów i kolorów flag, to zimą biało-czerwoni są bezkonkurencyjni !

Cała, uaktualniana tabela z objaśnieniami dostępna jest na stronie Wikipedii > Ośmiotysięczniki

Pierwszą zimową wyprawę na Łysicę zorganizowałem 23 lutego 2003 roku. Była ona formą duchowego wsparcia polskiej wyprawy zimowej na wciąż dziewiczy o tej porze szczyt K2 w Himalajach. Informacja o naszym wejściu dotarła do naszych himalaistów- bardzo dziękowali za wsparcie ! W tę niedziele może być podobnie…

Cały tekst można przeczytać w > Słowie Ludu 24 lutego 2003 roku. Być może on- i inne cytowane na tej stronie artykuły- przekonają wszystkich, że Łysica jest dostępna o każdej porze roku, dla każdego, bo na szczyt mogą swobodnie wejść babcie i dziadkowie wraz z wnuczętami

       Atmosfera tamtego wejścia była szczególna: zimowy zdobywca Everestu Krzysztof Wielicki atakował właśnie drugą co do wysokości górę świata K2 w roku jubileuszu 50-lecia pierwszego wejścia na Everest przez Edmunda Hillarego. Wtedy też kieleckiej redakcji Słowa Ludu udało się przeprowadzić wywiad z nowozelandzkim himalaistą, do czego doszło tuż po zaproszeniu go… na  Łysicę ! Zresztą popatrzcie sami: zaproszenie Hillarego na Łysicę ( strona 1 i 10), wywiad z Hillarym ( strona 1, 10 i 11). Kolejne wejście na Łysicę odbyło się w styczniu 2008 r, w kilka dni po śmierci Edmunda Hillarego, w hołdzie Królowi Gór (tu relacja > Internetowej Telewizji Kielce). Dwa lata temu z reaktywowanym Klubem Górskim PTTK Kielce weszliśmy po raz trzeci,  na XXX lecie zimowego zdobycia Everestu-  po raz pierwszy z polskimi flagami… Nawiązałem wtedy kontakt z himalaistami i na szczycie Łysicy odczytałem list Krzysztofa Wielickiego do zebranych,  zaś z „bazy” w Świętej Katarzynie rozmawialiśmy z Leszkiem Cichym, bo na szczycie nie działały telefony. W niedzielę nie będzie podobnej łączności, bowiem – jak wspominałem- pogromca Annapurny, dziś 49-letni Artur Hajzer (jego ówczesny partner, Jerzy Kukuczka zginął na Lhotse) jest w Karakorum.

Z Rejonowego Przedsiębiorstwa Zieleni wypożyczyłem 30 flag na XXX lecie zdobycia Everestu…

Balony w kształcie serc -a było to 14 lutego, w Walentynki- podarował Antykwariat im. Andrzeja Metzgera

Na Łysicę przybyły współczesne świętokrzyskie czarownice

Pamiątkowe zdjęcie biało-czerwone…

…ale w tym roku zrobimy biało-czerwono-żółte…

… z wykorzystaniem np. gadżetów piłkarskich, tym razem złocisto-krwistych Korony Kielce

No właśnie, wypadałoby urządzić tu giełdę kolorowych pomysłów. O ile śnieżnej bieli będzie pod dostatkiem, czerwieni też jest sporo, to może być problem z akcentami w kolorze żółtym. Najprościej znaleźć gdzieś duży, rozciągnięty trykot i założyć go na kurtkę. Można też poszukać żółtych czapek czy szalików, bardzo twarzowych o czym przekonuje sam Janusz Gajos w filmie pod tym samym tytułem (tu fragment, 2 minuty – MOC JEST Z NAMI). Dla najbardziej czerwono-żółtych uczestników wyprawy przewiduję drobne upominki.

Ze znajomym, który przyjechał z Warszawy i wybiera się na Łysicę, zajrzeliśmy dziś do najbliższego ciucholandu. W ciągu kwadransa kupiliśmy to i owo. Ja za czerwono-żółtą czapkę z polaru przepłaciłem, bo dziś kosztowała aż 1 zł 50 gr, a jutro byłaby po 1 zł. Do tego bluzy z polaru po 4 zł 50 gr, koszulki po 1 zł 80 gr, szaliki i rękawiczki po złotówce… Zaszaleliśmy, ale jak zabawa, to zabawa- wywietrzą się i w niedzielę na Łysicę

Warto mieć akcenty w tych kolorach także z racji konkursów na Święto Kielc i Sylwester Pod Gwiazdami, wszak rok 2012 ogłoszono > rokiem dwóch herbowych kolorów Kielc i flagi.

Słuszny kierunek !

        Możliwości dotarcia w niedzielę na Łysicę jest kilka…. Pierwsza grupa wyrusza wraz Klubem Górskim PTTK Kielce autobusem MPK linii nr 10, który jedzie z osiedla Pod Dalnią o godz.7.36 (z ul. Czarnowskiej o 7.44, z IX Wieków Kielc o 7.46, z Sandomierskiej o 7.50). Z Ciekot pójdziemy przez Radostową i Wymyśloną do Świętej Katarzyny, gdzie pozostali mogą dojechać z kieleckiego dworca autobusów PKS– wyjazd o godz.9.10 (stanowisko 5, kierunek Starachowice). Są też busy z dworca przy ul. Żelaznej (odjazdy o  godz.10.02 i 10.05), ale nie zawsze można na nie liczyć – z tego powodu wiele osób spóźniło się na poprzednie wejścia. Oczywiście można też dojechać własnym samochodem na parking przy schronisku PTTK Jodełka w Świętej Katarzynie, przy czym w przypadku dużych opadów śniegu lepiej jechać przez Mąchocice, Ciekoty bowiem droga przez Krajno bywa „zawiewana”. Przypominam, że jak zwykle tego typu wyjścia w góry odbywają się NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ.
Przed wyjściem nasmarujcie twarz tłustym kremem, ubierzcie ciepłe buty, resztę „na cebulkę” (łatwiej zdejmować, by się nie zgrzać). Przy podejściu „wentylujcie się” rozpinając nieco kurtki, oddychajcie przez nos. Zabierzcie termosy z gorącymi napojami, kanapki, czekoladę, czerwono-żółte dodatki i dobry humor !
        Po wejściu do Świętokrzyskiego Parku Narodowego spotykamy się o godz.11 przy kapliczce św. Franciszka (zwróćcie uwagę, jak efektownie wygląda zmrożone źródełko) skąd   p o w o l u t k u  wspólnie ruszymy na godzinne podejście ku Łysicy, gdzie dotrzemy w samo południe.
       Problem może być z powrotem do Kielc: autobus PKS jest dopiero o godz.17.25, busy są o 12.58, 14.30 i 15.58 (chyba, że np. grupa znajomych zamówi dodatkowy kurs). Z praktyki wiadomo, że sporo wolnych miejsc będzie w samochodach prywatnych, toteż warto zapytać ich kierowców o możliwość powrotu. W ostateczności jest… półtoragodzinny marsz niebieskim szlakiem do pobliskich Ciekot, skąd autobus linii nr 10 wraca do Kielc o godz.15.05 i 17.25. Ogrzać się można i zjeść coś ciepłego w schronisku PTTK Jodełka. Do zobaczenia !

W tym miejscu- przy kapliczce św. Franciszka- spotkamy się 5 lutego o godz.11 i wspólnie ruszymy na Łysicę by osiągnąć szczyt w samo południe

Jak zwykle grupę poprowadzi prezes Klubu Górskiego PTTK Kielce Lech Segiet, a na szczycie z pewnością spotkamy świętokrzyskie czarownice w zimowej krasie…

Będzie też okazja do niezwykłych rozmów, zabaw  i „orłów na śniegu”

a oto > relacja z anonsowanego wyżej  trójkolorowego wejścia na Łysicę

   Jeśli uważasz, że ten wpis jest ciekawy, udostępnij go innym .


poniedziałek, 29 sierpnia 2011

Ciekawe… na wysokości… deptaka

Krywań dla turystów jest wyższy od… kieleckiego deptaka

 

Na finał pogodnych wakacji CiekaweK… osiągnął najwyższe szczyty Polski i Tatr: Rysy i… Krywań. Jak ? Wspinając się na wysokości niemalże równe długości kieleckiego deptaka ! Jakże by inaczej…

   Otóż, choć Rysy mają 2499 metrów, to turysta wyruszający nań z poziomu Morskiego Oka pokonuje „tylko” ok.1100 metrów różnicy wysokości (deptak w Kielcach ma 1270 ).  Z kolei słowacki Krywań, choć parę metrów niższy od Rysów, ma najwyższą w Tatrach tzw. deniwelację, czyli różnicę poziomów z punktu wyjścia (parking) na szczyt – ok. 1400 m. Dodać można, że wejście na teoretycznie najwyższe w Tatrach szczyty Gerlacha i Łomnicy są niezbyt honorowe, bowiem na pierwszy tylko z przewodnikiem, a na drugi kursuje kolejka linowa. Fotorelacja z wyprawy jest na blogu > Górola – Tatry oraz >> Krywań.
Na szczycie Rysów- w Polsce wyżej już nie można
Do  CK   wstawiłem też poniżej spóźnioną relację z Woodstock, po którym pojechałem do Rumunii (fotorelacja Dominika, z moimi zdjęciami też tutaj), a z niej we wspomniane Tatry. Czuję się zatem usprawiedliwiony z braku bieżących wpisów do tego bloga. Wakacyjne wyprawy przekonują, że wszędzie dobrze, ale najlepiej… w Kielcach.

wtorek, 26 lipca 2011

Letnie wizualizacje

 Kolejny dzień paskudnej pogody pod psem… Dla poprawy nastroju można stosować np. wizualizację. Choćby oglądając zdjęcia z letnich wypraw: czerwcowej w Sudety, ubiegłorocznej do Czarnohory lub  Czarnohorę 2009


Wiadomości w małej ilości
Reklama
klasyczna forma reklamy w internecie
Komiks internetowy
CK Blogi

Copyright 2011-2015 CiekaweKielce.pl | Kontakt i Reklama